poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Ziemia rodząca

Gdy czas nadchodzi, ziemia budzi się i gotowa jest nam dać życie. Pomóc jej zawsze możemy i taka nasza rola, braci i sióstr. Wiele jest sposobów a nie wszystkie tutaj omowione być mogą, wobec niewidzących oczu profanów.

Kiedy ziemia ciepła jest, kiedy czujesz że ożywa właśnie po zimnym, lodowym śnie , że miękko ugina się pod Tobą, czas na dary. Ci którzy blądzą, palą dary pól i rąk ludzkich dzieła, zasnuwając dymem całopalnym nieba jasne. Głupcami oni są, błękit bowiem nie dba o nasze doczesności, wiecznym będąc i nieskończonym. Głodni czekają chleba, spragnieni wina, ogień ogrzewa słabych, wełna kryje mniejszych braci przed zimnem dni i nocy. Kto dobro niszczy wrogiem jest i szkodnikiem i tego Ciemni dosięgną, gdy pora ku temu nadejdzie.

My idziemy swoją drogą, nie marnotrawimy rzeczy dobrych,  tylko je pomnażamy.

Na ziemi stajemy ciepłej, wobec dnia jasnego i w godzinie środkowej którą Favn wam już wyjawił,  dwóch rzeczy potrzebujemy - noża z kamienia lub srebra i światła.  Twarz niech obleje słońce i niech serce jego żar uspokoi. Na płomień jasny i gorący lejemy krew naszą, jasną i żywą. Życie w ogniu spływa ku czarnej matce. Ona pije, ogień spala, my ich rodzicielami jesteśmy, pełni wschodu i szczęścia.

Rytu dokonuje jedna osoba, pod opieką tych co wiedzą. Nie należy dopuszczać do oslabienia a ranę opatrzyć starannie. My dajemy zycie, nie je gubimy.  Tak dokona się ofiara. Płody ziemi będą obfite ponad miarę.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.