Wiemy już że warto mówić z gwiazdą
naszą najbliższą. Wart głowę przed nią skłonić, stanąć
nagimi i czystymi wobec tej siły która życie daje i nam i miriadom
istnień dokoła.
Kiedy wstaniemy, twarz zwróćmy ku
wschodzącemu życiu i cicho, szeptem poruszającym serca i dusze
tylko powiedzmy :
Ja
stojący na ziemi
Ja oddychający
powietrzem
Ja zrodzony z wody
Ja wpatrzony w Twoje
światło
Pozdrawiam Cię
Słońce
Gorejące
To starczy jeśli dusze całą i
wszelkie nasze sprawy ku Tej Sile zwrócimy.
Gdy południe nadejdzie, przerywamy
dzienne sprawy na chwil parę. Tako bowiem cala przestrzeń czyni,
tako więc i my, pyłek, światła pełen. Zwracamy się ku zenitowi,
dziękując Światłu, bogom i duchom za to że dzień spokojnie
płynie. Skupiamy się na oddechu, serca uderzeniach i wypowiadamy
słowa :
Ojcze prowadź mnie
swoją drogą, jest słuszna, ufam Ci
To potężnej magiji źródło i
pamiętajmy że oddajemy się i w opiekę, i we władzę ojca i
matki świateł, czyńcie to tylko kiedy fanatyzm wypełni już wasze
dni.
Wraz z nocą , mrok i spokój świat
tulą do spoczynku. I my spokojnie śnijmy. Zanim to jednak zrobimy,
pokażmy gwiazdom – siostrzanym blaskom na niebie żeśmy ich
bracia. Stajemy aby to czynić pod niebem ciemnym, wznosimy do jego
gwiazd światło lampy lub świecy i dziękując za dzień miniony,
mówimy
Światło do światła,
jedno ku wielu. Wszyscy zapomnieli ja pamiętam
Rzecz jasna formę dostosowujemy do
tego kim jesteśmy tu, na ziemi czarnej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.